Hej!!!!!

Zapraszam wszystkich do przeczytania bloga. (Jeśli blog się Tobie nie spodoba - wciśnij Ctrl+W)

poniedziałek, 27 czerwca 2011

Ann ma doła!

Tak jak w tytule mam doła nikt nie komentuje moich notek!Mam takiego doła ,że wstawie teraz opko i będę czekać na wenę ,by napisać 3 rozdział!Oooo macie to opko i idę!
__________________________________________________________________________
Rozdział 2-Rodzeństwo Izy
__________________________________________________________________________
Izabella Gracia-Sharpio

Patrzyłam na kalendarz z różowymi kwiatami.Był 27 czerwca.
-Mamo!
-Co?
-Prawda,że tata dziś przyjedzie!
-Mhm...
-Co?
-Nie...
-Co tata nie przyjedzie!
-Tak ,tata nie przyjedzie.
-Ale obiecywał.
-Ale umarł na zawał serca przez tą wojnę.
-Naprawdę, nie kłamiesz.
-A mogę nie kłamać.
-Tak.
-Twojego tatę zabito ,gdy spał...Niewiem przez kogo...
-Mamo ty masz wiellllllll......
-Tylko tego niedokończ
-...kkkkkkiiiiii brzuch...
-Świetnie
-Będę miała rodzeństwo.
-Tak , brata i siostrę.
-A jak ich nazwiesz...
-Myślałam tylko dla twojego brata więc Oliwer i ...
-Olivia!
-Co?
-Oliwer i Olivia!
-Tylko,że Oliwer zaatakował Olivię.
-Nie możesz dać Oliwerowi cennych składników więc on odbiera Olivii je i to jest tak jakby Olivia rodziła Oliwerka.Tak?
-Skąd ty to wiesz Izabello.
-Wiesz nie fajnie jest zaglądać w oczy.
-Izabello...
-Przepraszam.
-A nic się nie sta...ło.Wody odeszły!
-Mamo jedź.Sama zrobie sobie jajko!
-Jasne!
Puk,puk

Fineasz Flynn

Otworzyła mi pani Gracia-Sharpio.
-Wchodź Fineasz.
-Dziękuje!
-Cześć Iza.
-Hej Fineasz.
-Co robisz?
-Robie sobie jajko.
-Nie poznaje Cię.
-Tak ,nie poznajesz.
-Dlaczego?
-Nie pytaj się.
-A dobrze się czujesz...-zamieszałem się .Nigdy Iza nie powiedziała do mnie~Nie pytaj się~
-Tak.
-Aha...
-Możesz iść.
-Ale ja już idę.
-Wcale nie.Przybliżasz się.
-Może...-znowu się zamieszałem , skąd ona to wiedziała?!
-Może ,może,może każdy może.
-Skąd ty to wiesz?
-Mogę wiedzieć co chcę.
-Skąd ...
-Mogę wiedzieć co chcę.
-Ale skąd...
-Bo tak ,a nie mogę?
-Yyyyyyy możesz.
-Fineasz...
-Słucham
-Ja...ja...smucę się...mój tata...zabito go...zamordowano!
-Współczuje.
-Nie ja flirtowałam.Nie ja...-wcześniej śpiewała ,ale teraz mruczała...
-Iza...-przytuliła się do mnie-Nie mogę.
-Bądźmy przyjaciółmi.Tylko przyjaciółmi.
-Dobrze.A Iza choć na dwór.
-Za godzinę wyjdę.
-Bo?
-Mama zostawiła pieniądze i ...
-Iza!Moja mama i mój tata Ci pomogą!
-Ale moja mama będzie zaraz rodzić mojego brata .
-A jak będzie miał na imię?
-Oliwer i będzie się bawić z Karen oraz Denis'em.
-Aha.
-No i MUSZĘ URZĄDZIĆ DLA OLIWERA POKÓJ.
-To przyjdę zaraz z rodzicami i ty razem ze mną pójdziesz i moi rodzice urządzą dla Oliwera pokój i ...
-Dziękuje Fineasz.
-Proszę Iza.
Poszedłem po rodziców i powiedziałem co wiedziałem.Poszliśmy do Izy i moi rodzice wzieli klucze do domu.Mama urodziła już Karen i urządziła pokoik dla niej.Niestety Karen nie słyszy nikogo...:(
Ja i Iza poszliśmy do mojego ogródka.Był tam tylko Ferb.Z Ferb'em poszliśmy po resztę.Wtedy gdy byliśmy wszyscy(ja ,Ferb ,Gwen, Iza ,ogniki ,Django ,rodzeństwo Prince ,Jeet ,Ivring i Michael)usiadliśmy na trawie.
-Ferb ,wiem co będziemy dzisiaj robić!Zrobimy wielką zjeżdżalnie.
Ferb na to kiwnął głową
-Fineasz tylko macie projekt wielkiej zjeżdżalni?-zapytała się Iza
-Tak.-odpowiedziałem
-To dobrze.-odpowiedziała z uśmiechem
Zaczeliśmy działać.Ja zamówiłem potrzebne rzeczy.Kiedy przyjechały zaczeliśmy budować.
-Ona jest superowa.-powiedziała Gwen
-Noooo taak-teraz powiedziała Iza...Gwen i Iza chyba coś ukrywały.Cały czas patrzą się złym wzrokiem na Katie...Nie wiem o co im chodzi.
-Wiecie ,że Mitshi przekonała rodziców ,by na tylko 2 lata tu zamieszkać-powiedział Jeet.
-Tak , ja i Michael też przekonaliśmy rodziców ,by tu zamieszkać-powiedział Wielki Fan (mnie i Ferb'a) Ivring.
-Oczywiście już 30-ty raz to mówisz!-Iza była zła...
-Izabello to nie było miłe lepiej przeproś Ivring'a-powiedziała Katie.
-Co?! Ja nie jestem twoją służącą! Po prostu powiedziałam to ,bo miałam dość tego ,że on to cały czas powtarza!Ty zabieraczko chłopaków!Chciałaś mieć Fineasz'a dla siebie?!Dlatego powiedziałaś o tym ,że ja flirtowałam z jakimś chłopakiem?!Nie filrtowałam!TY JESTEŚ PODŁĄ ,ZŁĄ I KŁAMLIWĄ ZABIERACZKĄ CHŁOPAKÓW!-Iza wykrzyczała to Katie w twarz.-I wiesz co?!Nie chcę Cię widzieć!-Ja i Gwen złapaliśmy Izę za ręce.Gwen wiedziała ,że jej kuzynka chce jej zrobić krzywę.-Wcale nie jesteś OGNIKIEM! Nie pomagasz Fineasz'owi i Ferb'owi!Tylko leżałaś i patrzyłaś co robiliśmy!
-Ivy przestań!-Gwen nie wytrzymała.
-Ivy?-powiedziałyśmy wszyscy(oprócz Gwen i Izy(Ivy???))
-Tak...-odpowiedziała nam Gwen
-Ivylia(czytaj:Ivilia) moje pełne imie u demonów...Izabella była tak na przykrywkę ,by mnie nie złapali.-wtrąciła się Ivylia lub Izabella
-A ty Gwen masz pełne imie?-zapytałem się
-Tak...Gwenyldia.Skrót to Gweny ,a Izabelli to Ivy.-odpowiedziała Gwenyldia lub Gweny lub Gwen.
-Tylko nikomu ani mru mru.-powiedziała Iza lub Ivy.
-Ok!-powiedziałyśmy wszyscy(oprócz Gwen i Izy)
-Dobra bierzmy się do bawienia!-wykrzyczała Katie.
Zabawa była długa.Gdy wyskakaliśmy coś takiego jak laser strzeliło w zjeżdżalnie i znikła.
-To było dziwne.-powiedziałem i w tej chwili przyszedł Pepe-O tu jesteś Pepe
-Grrrr-odpowiedział Pepe
-To było super-powiedziała Iza
-Nooo-dopełniła Gwen
-Izabello!-zawołali Izę moi rodzice.
-Już idę!-odpowiedziała Iza i poszła

Izabella Gracia-Sharpio(Ivylia Gracia-Sharpio)

Poszłam
-Izabello użądziliśmy już pokój dla twojego brata Oliver'a.Twoja mama będzie w szpitalu jeszcze dwa dni.Dzisiaj i jutro będziesz spać u nas.Wzieliśmy twoje rzeczy-powiedziała pani Flynn
-Dziękuje.
Dzisiaj spałam u Fineasz'a i Ferb'a.Było super.Gadaliśmy i gadaliśmy*. Ciekawe co będzie jutro?

CDN...
*Izabella i Fineasz gadali a Ferb dodawał mądre słowa
__________________________________________________________________________
Mam skaner. Powiem ,że piszę rozdziały w notatniku i tu poprawiam.
Pozdrawia,
Ann ,która ma doła!

środa, 15 czerwca 2011

Wielkie GOMEN

Hejka!
Wielkie Gomen ,że nie byłam na blogu ,ale miałam dużo pracy.Na szczęście koniec roku szkolnego jest 22 czerwca ,a jest 15 czerwiec.Poczekacie sobie chyba ,albo dziś zobaczycie nowy rozdział!Muszę się uczyć złego angielskiego!Anglik to zUo.Sory ,że was przynudzam.Może dam wam nowy odcinek!<TAAK!>Jak prosicie<Proszę!>No Dobra.
_____________________________________________________________________________________
Rozdział 1-Tajemnice czyli pierwszy dzień lata
_____________________________________________________________________________________
Izabella Gracia-Sharpio
 Przebrałam się... Miałam różową czapkę,włosy z pasemkami, korale, tunikę z rękawami sięgającymi do łokci, spodnie, skarpetki i buty. Zauważyłam moją snieżnobiałą skórę.Nie miałam takiej!
-Mamo!
-Tak?!
-Dlaczego mam skórę jak wampir! One nie istnieją ,prawda?
-Wampiry istnieją!
-Naprawdę?!
-Tak!Chciałam Ci to powiedzieć gdy będziesz miała 12 lat,ale tam.
-Coś jeszcze chciałaś powiedzieć?!
-Tak.
-A co?
-Opowiem Ci to teraz.Ja i twój tata byliśmy dhampirami.Ty jesteś dhampirem ,bo ja Cię urodziłam przed moją pierwszą śmiercią.Jak pierwszy raz umrzesz to żeby odżyć musić najpierw wyjść za mąż z tym co Cię kocha albo musi ktoś pokazać umierającej osobie miłość do tej osoby.Ja i twój tata odrodziliśmy się tak ,bo pokazaliśmy sobie miłość.Ale jesteśmy ludzmi.Bo drugi raz nie możesz się odrodzić. Więc smarowałam Cię specjalnym kremem wg.:Rose Lily czyli Lilith.Ona się tobą opiekowała od 15 do 20 lat gdy ty miałaś piąte urodziny wycofała się.Gdy zabrakło kremu Lilith my się tobą opiekowaliśmy , a ona robiła krem.W tajnej skrytce w pokoju masz jej proszek na rany ,kończońcy się krem i jeden piękny kamień.Masz wrażliwość ognia
-Naprawdę?!
-Tak
-Aaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!Jestem dhampirem.
I szalałam po całym salonie.
-Córciu, proszę przestań.
-Przepraszam.Ale Lilith była moim wrogiem!
-I moim.
-Dlaczego?
-Zabiła tatę twojej kuzynki.Tylko ,że ty nie jesteś z nią powiązana.
-Mam kuzynkę?
-Tak.Twoja kuzynka to Gwen White.
-Cooooooooooooooooooo?!
-No tak.Wiedziałam.
-Mam kuzynkę!Mam kuzynkę!Mam kuzynkę!Mam kuzynkę!Juhu!
-Możesz nasmarować ciało tą maścią!
-NIE!!!Gwen jest tutaj ,więc ja też ujawnie swoją tajemnicę!
-Dobrze!
I wyszłam z domu.
-Hej!!!Co u ciebie!
-Przepraszam Baljeet.Ale ja mam imię!
-O to ty Izabella!
-A kto potwór z los nos?
-Nie ,ale twoja skóra jest snieżnobiała.
-Aha ,opowiem Ci coś.
-Mów.
-Do kogo idziesz ?
-Do Gwen.
-Do mojej kuzynki.
-Twojej co?
-Kuzynki!
-Aha
-To więc opowiadam ...Moja mama i tata byli dhampirami.Ja jestem dhampirem ,bo się urodziłam przed mojej mamy pierwszą śmiercią.Jak pierwszy raz umrę to żeby odrzyć muszę najpierw wyjść za mąż z tym co mnie kocha albo musi ktoś pokazać mi umierającej osobie miłość do mnie.Moja mama i tata odrodzili się tak ,bo pokazali sobie miłość.Ale są ludzmi.Bo drugi raz nie mogę się odrodzić. Więc smarowała mnie mama specjalnym kremem wg.:Rose Lily czyli Lilith.Ona się mną opiekowała od 15 do 20 lat gdy miałam piąte urodziny wycofała się.Gdy zabrakło kremu Lilith moja mama i tata się mną opiekowali , a ona robiła krem.Mam wrażliwość ognia
-WoW super!
-Noo tak
-Hej Gwen!!!
-Hej Jeet!!!
-Hej kuzynko!
-Hej śnieżnobiała Izo!Ja nie jestem twoją kuzynką!
-Jesteś!Moja mama mi to powiedziała!
-Aha.Fajnie!
-Naprawdę...
-Tak , wkońcu mam kogoś bliskiego!
-A twoja mama?!
-Oprócz niej!
-Aha,super.
-Ej ja chyba też tu jestem!!!-powiedział Baljeet-wow!
I moje włosy przestały być czarne tylko brąz.Miałam takie same oczy co Gwen i taką samą cerę .Podobne kształty.Tylko inne ubranie.Przewróciłam się...nic mnie nie bolało ,NIC A NIC.
-Iza nic Ci nie jest!
-Nic.
-O matko ,dwie dziewczyny do tego kuzynki.A jak pomyle was !-powiedział Baljeet i zemdlał.
-Mamo ,nic mu nie jest?!-zapytałam
-Nic a nic -odpowiedziała Gwen i położyła go na krześle w jej ogrodzie.
-To ja idę do Ginger- powiedziałam-Pa.
-Pa!

Ginger Hirano
-Och,proszę Iza nie czytaj tej gazety,proszę
-Ginger!
-Tak?!
-Przyszła twoja koleżanka Iza!
-Fajnie.
-Hej Ginger!-przywitała się
-Hej Iza!-przywitałam sie przygnębiona
-Co jest?
-Nic , czytałaś gazetę "Coloo"
-Nie, co przeczystałaś , proszę powiedz!
-11-latki mogą się kochać...
-Co?
-11-latki mogą się kochać!
-O nie!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-Przykro mi z tobą...
-NIE!!!NIE!!!NIE!!!
-Och...Iza?!
-Co?
-Teraz zauważyłam to ,że jesteś podobna do Gwen...
-Bo Gwen jest moją kuzynką.
-Naprawdę?
-Tak.
-Opowiem ci coś.
-Ok, opowiadaj śnieżnobiała Izo.
-Więc słuchaj.
-Ok, opowiadaj.
-Moja mama i tata byli dhampirami.Ja jestem dhampirem ,bo się urodziłam przed mojej mamy pierwszą śmiercią.Jak pierwszy raz umrę to żeby odrzyć muszę najpierw wyjść za mąż z tym co mnie kocha albo musi ktoś pokazać mi umierającej osobie miłość do mnie.Moja mama i tata odrodzili się tak ,bo pokazali sobie miłość.Ale są ludzmi.Bo drugi raz nie możę się odrodzić. Więc smarowała mnie mama specjalnym kremem wg.:Rose Lily czyli Lilith.Ona się mną opiekowała od 15 do 20 lat gdy miałam piąte urodziny wycofała się.Gdy zabrakło kremu Lilith moja mama i tata się mną opiekowali , a ona robiła krem.Mam wrażliwość ognia
-Wow!
-Nooo...
-To idź do domu!
-Ok!
-Pa.
-To pa.
-Iza!
-Co?-wystawiła głowę
-Zostaniesz moją przyjaciółką?
-Tak.
-Super!
Uściskaliśmy się po przyjacielsku.
I poszła jeszcze pomachałam do niej na pa pa.

Fineasz Flynn

Właśnie wyszłem od Katie i zobaczyłem Gwen...Kręciła się jak Izabella!
-Hej Gwen!-Ale teraz zaczeła biec-Zaczekaj!
Zatrzymała się przy Izabelli domie...Popatrzyła na mnie smutnym wzrokiem...Teraz dostrzegłem,że to nie jest Gwen... To... Była ...Iza

Izabella Gracia-Sharpio

Fineasz...Och!Przestań o nim myśleć!Och!!!Idę do pokoju!

Fineasz Flynn

Muszę iść do Izabelli o wyjaśnienia!Zadzwoniłem do jej domu!
-Och Fineasz!
-Dzieńdobry!Moge wejść?
-Yyyyyyyy tak wejdź.
-Dziękuje.
-Idę na chwilę do Izabelli ,Fineasz poczekasz 5 minut?
-Tak!
-Iza wchodzę!
-Ok.
I mama Izy poszła

Izabella Gracia-Sharpio

-Mama co chciałaś?
-Nałóż maść!Fineasz przyszedł!
-Ok!Ale...
-Słucham...
-Ale ja się do niego odrwóciłam i zrozumiał ,że to nie jest Gwen ,tylko ja
-Och.No dobra.To masz!
-Co to?
-Choroba!Wiem ,że Fineasz ostatnio doprowadził Cię do płaczu...Jak ją dopijesz do końca to będziesz chora!No pij.
-Dzięki -kaszlałam teraz cały czas!
-Ja idę!Do Fineasza...
-Dooodobrze-TERAZ KICHAŁAM!

Fineasz Flynn

-Och...Fineasz...Izabella się źle czuje!Może przyjdź jutro.Napewno się polepszy jej stan!
-Dobrze.
Poszłem do domu.

CDN...
___________________________________________________________________________________
Ja myślę ,że jestem do bani!Nie mam skaner'a!Buuuuuuuuuu!
Pa!

piątek, 3 czerwca 2011

Sorka!

Hej!
Sorka za duże nie bycie na blog'u.Może jutro rano wstawie opowiadanie.
To pa