Hejka!
Wielkie Gomen ,że nie byłam na blogu ,ale miałam dużo pracy.Na szczęście koniec roku szkolnego jest 22 czerwca ,a jest 15 czerwiec.Poczekacie sobie chyba ,albo dziś zobaczycie nowy rozdział!Muszę się uczyć złego angielskiego!Anglik to zUo.Sory ,że was przynudzam.Może dam wam nowy odcinek!<TAAK!>Jak prosicie<Proszę!>No Dobra.
_____________________________________________________________________________________
Rozdział 1-Tajemnice czyli pierwszy dzień lata
_____________________________________________________________________________________
Izabella Gracia-Sharpio
Przebrałam się... Miałam różową czapkę,włosy z pasemkami, korale, tunikę z rękawami sięgającymi do łokci, spodnie, skarpetki i buty. Zauważyłam moją snieżnobiałą skórę.Nie miałam takiej!
-Mamo!
-Tak?!
-Dlaczego mam skórę jak wampir! One nie istnieją ,prawda?
-Wampiry istnieją!
-Naprawdę?!
-Tak!Chciałam Ci to powiedzieć gdy będziesz miała 12 lat,ale tam.
-Coś jeszcze chciałaś powiedzieć?!
-Tak.
-A co?
-Opowiem Ci to teraz.Ja i twój tata byliśmy dhampirami.Ty jesteś dhampirem ,bo ja Cię urodziłam przed moją pierwszą śmiercią.Jak pierwszy raz umrzesz to żeby odżyć musić najpierw wyjść za mąż z tym co Cię kocha albo musi ktoś pokazać umierającej osobie miłość do tej osoby.Ja i twój tata odrodziliśmy się tak ,bo pokazaliśmy sobie miłość.Ale jesteśmy ludzmi.Bo drugi raz nie możesz się odrodzić. Więc smarowałam Cię specjalnym kremem wg.:Rose Lily czyli Lilith.Ona się tobą opiekowała od 15 do 20 lat gdy ty miałaś piąte urodziny wycofała się.Gdy zabrakło kremu Lilith my się tobą opiekowaliśmy , a ona robiła krem.W tajnej skrytce w pokoju masz jej proszek na rany ,kończońcy się krem i jeden piękny kamień.Masz wrażliwość ognia
-Naprawdę?!
-Tak
-Aaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!Jestem dhampirem.
I szalałam po całym salonie.
-Córciu, proszę przestań.
-Przepraszam.Ale Lilith była moim wrogiem!
-I moim.
-Dlaczego?
-Zabiła tatę twojej kuzynki.Tylko ,że ty nie jesteś z nią powiązana.
-Mam kuzynkę?
-Tak.Twoja kuzynka to Gwen White.
-Cooooooooooooooooooo?!
-No tak.Wiedziałam.
-Mam kuzynkę!Mam kuzynkę!Mam kuzynkę!Mam kuzynkę!Juhu!
-Możesz nasmarować ciało tą maścią!
-NIE!!!Gwen jest tutaj ,więc ja też ujawnie swoją tajemnicę!
-Dobrze!
I wyszłam z domu.
-Hej!!!Co u ciebie!
-Przepraszam Baljeet.Ale ja mam imię!
-O to ty Izabella!
-A kto potwór z los nos?
-Nie ,ale twoja skóra jest snieżnobiała.
-Aha ,opowiem Ci coś.
-Mów.
-Do kogo idziesz ?
-Do Gwen.
-Do mojej kuzynki.
-Twojej co?
-Kuzynki!
-Aha
-To więc opowiadam ...Moja mama i tata byli dhampirami.Ja jestem dhampirem ,bo się urodziłam przed mojej mamy pierwszą śmiercią.Jak pierwszy raz umrę to żeby odrzyć muszę najpierw wyjść za mąż z tym co mnie kocha albo musi ktoś pokazać mi umierającej osobie miłość do mnie.Moja mama i tata odrodzili się tak ,bo pokazali sobie miłość.Ale są ludzmi.Bo drugi raz nie mogę się odrodzić. Więc smarowała mnie mama specjalnym kremem wg.:Rose Lily czyli Lilith.Ona się mną opiekowała od 15 do 20 lat gdy miałam piąte urodziny wycofała się.Gdy zabrakło kremu Lilith moja mama i tata się mną opiekowali , a ona robiła krem.Mam wrażliwość ognia
-WoW super!
-Noo tak
-Hej Gwen!!!
-Hej Jeet!!!
-Hej kuzynko!
-Hej śnieżnobiała Izo!Ja nie jestem twoją kuzynką!
-Jesteś!Moja mama mi to powiedziała!
-Aha.Fajnie!
-Naprawdę...
-Tak , wkońcu mam kogoś bliskiego!
-A twoja mama?!
-Oprócz niej!
-Aha,super.
-Ej ja chyba też tu jestem!!!-powiedział Baljeet-wow!
I moje włosy przestały być czarne tylko brąz.Miałam takie same oczy co Gwen i taką samą cerę .Podobne kształty.Tylko inne ubranie.Przewróciłam się...nic mnie nie bolało ,NIC A NIC.
-Iza nic Ci nie jest!
-Nic.
-O matko ,dwie dziewczyny do tego kuzynki.A jak pomyle was !-powiedział Baljeet i zemdlał.
-Mamo ,nic mu nie jest?!-zapytałam
-Nic a nic -odpowiedziała Gwen i położyła go na krześle w jej ogrodzie.
-To ja idę do Ginger- powiedziałam-Pa.
-Pa!
Ginger Hirano
-Och,proszę Iza nie czytaj tej gazety,proszę
-Ginger!
-Tak?!
-Przyszła twoja koleżanka Iza!
-Fajnie.
-Hej Ginger!-przywitała się
-Hej Iza!-przywitałam sie przygnębiona
-Co jest?
-Nic , czytałaś gazetę "Coloo"
-Nie, co przeczystałaś , proszę powiedz!
-11-latki mogą się kochać...
-Co?
-11-latki mogą się kochać!
-O nie!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-Przykro mi z tobą...
-NIE!!!NIE!!!NIE!!!
-Och...Iza?!
-Co?
-Teraz zauważyłam to ,że jesteś podobna do Gwen...
-Bo Gwen jest moją kuzynką.
-Naprawdę?
-Tak.
-Opowiem ci coś.
-Ok, opowiadaj śnieżnobiała Izo.
-Więc słuchaj.
-Ok, opowiadaj.
-Moja mama i tata byli dhampirami.Ja jestem dhampirem ,bo się urodziłam przed mojej mamy pierwszą śmiercią.Jak pierwszy raz umrę to żeby odrzyć muszę najpierw wyjść za mąż z tym co mnie kocha albo musi ktoś pokazać mi umierającej osobie miłość do mnie.Moja mama i tata odrodzili się tak ,bo pokazali sobie miłość.Ale są ludzmi.Bo drugi raz nie możę się odrodzić. Więc smarowała mnie mama specjalnym kremem wg.:Rose Lily czyli Lilith.Ona się mną opiekowała od 15 do 20 lat gdy miałam piąte urodziny wycofała się.Gdy zabrakło kremu Lilith moja mama i tata się mną opiekowali , a ona robiła krem.Mam wrażliwość ognia
-Wow!
-Nooo...
-To idź do domu!
-Ok!
-Pa.
-To pa.
-Iza!
-Co?-wystawiła głowę
-Zostaniesz moją przyjaciółką?
-Tak.
-Super!
Uściskaliśmy się po przyjacielsku.
I poszła jeszcze pomachałam do niej na pa pa.
Fineasz Flynn
Właśnie wyszłem od Katie i zobaczyłem Gwen...Kręciła się jak Izabella!
-Hej Gwen!-Ale teraz zaczeła biec-Zaczekaj!
Zatrzymała się przy Izabelli domie...Popatrzyła na mnie smutnym wzrokiem...Teraz dostrzegłem,że to nie jest Gwen... To... Była ...Iza
Izabella Gracia-Sharpio
Fineasz...Och!Przestań o nim myśleć!Och!!!Idę do pokoju!
Fineasz Flynn
Muszę iść do Izabelli o wyjaśnienia!Zadzwoniłem do jej domu!
-Och Fineasz!
-Dzieńdobry!Moge wejść?
-Yyyyyyyy tak wejdź.
-Dziękuje.
-Idę na chwilę do Izabelli ,Fineasz poczekasz 5 minut?
-Tak!
-Iza wchodzę!
-Ok.
I mama Izy poszła
Izabella Gracia-Sharpio
-Mama co chciałaś?
-Nałóż maść!Fineasz przyszedł!
-Ok!Ale...
-Słucham...
-Ale ja się do niego odrwóciłam i zrozumiał ,że to nie jest Gwen ,tylko ja
-Och.No dobra.To masz!
-Co to?
-Choroba!Wiem ,że Fineasz ostatnio doprowadził Cię do płaczu...Jak ją dopijesz do końca to będziesz chora!No pij.
-Dzięki -kaszlałam teraz cały czas!
-Ja idę!Do Fineasza...
-Dooodobrze-TERAZ KICHAŁAM!
Fineasz Flynn
-Och...Fineasz...Izabella się źle czuje!Może przyjdź jutro.Napewno się polepszy jej stan!
-Dobrze.
Poszłem do domu.
CDN...
___________________________________________________________________________________
Ja myślę ,że jestem do bani!Nie mam skaner'a!Buuuuuuuuuu!
Pa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz